anon40709621 | 2018-12-01 21:13:03 UTC | #1
Najlepszą opcją jest zgłoszenie jej bezpośrednio do firmy Google przez formularz
Wchodzimy na stronę https://safebrowsing.google.com/safebrowsing/report_general/ i wyświetli się nam formularz
tutaj uzupełniamy adres strony, który chcemy zgłosić
Wybieramy kategorie:
* Strona jest phishingiem (oszustwem)
* Strona została nieprawidłowo oznaczona jako podejrzana.
w tym przypadku wybieramy opcje pierwszą
Dodatkowo można napisać komentarz, który jest tylko opcjonalną opcją.
ostatnim krokiem jest wysłanie poprzez kliknięcie przycisku
Dzięki takiemu zgłoszeniu, przeglądarki Google i Firefox szybciej będą wyświetlały czerwone ostrzeżenie przed tą stroną, a w konsekwencji, mniej osób zostanie ofiarami. :slight_smile:
Inspirowane (część o zgłaszaniu): https://niebezpiecznik.pl/post/uwaga-atak-na-klientow-ing/
Nieznajomy11 | 2018-12-01 21:09:24 UTC | #2
[quote=”anon40709621, post:1, topic:9174”]
Przegapiłeś jeden! Ta strona jest oszukańcza.
[/quote]
Że co o:
[quote=”anon40709621, post:1, topic:9174”]
Bezpieczne przeglądanie nieprawidłowo oznaczyło tę stronę jako podejrzaną.
[/quote]
To po polsku też nie brzmi zbyt dobrze.
Należałoby raczej zamiast bezsensownie bezpośrednio tłumaczyć, zrobić poprawne przełożenie zachowujące sens zdania.
anon40709621 | 2018-12-01 21:13:16 UTC | #3
Tłumaczenie zostało poprawione.
LinGruby | 2018-12-03 07:50:02 UTC | #4
[quote=”anon40709621, post:1, topic:9174”]
Najlepszą opcją jest zgłoszenie jej bezpośrednio do firmy Google przez formularz
[/quote]
A czy Google to jakiś wykładnik, a jak ktoś nie korzysta z Google to co ma zrobić?
Coraz więcej ludzi ucieka od Google z tego co czytam…
Fakt mają kilka fajnych usług ( sam z niektórych korzystam ) ale na pewno nie z wyszukiwarki i przeglądarki ( i Google wie tyle na ile pozwolę )
no ale może komuś się przydać ;-)
SystemZ | 2018-12-03 10:47:29 UTC | #5
[quote=”LinGruby, post:4, topic:9174”]
A czy Google to jakiś wykładnik, a jak ktoś nie korzysta z Google to co ma zrobić?
[/quote]
W domyślnych ustawieniach zarówno Chrome jak i Firefox (jak i pewnie ich pochodne przeglądarki) korzystają z informacji dostarczonych przez Google, właśnie przez wspomniane Safe Browsing poruszane przez @anon40709621 w tym wątku.
Odbywa się to poprzez wysyłanie informacji do Google jaką stronę chcesz odwiedzić a ich serwery zwracają czy może tam być szkodliwa dla użytkownika treść typu malware czy phishing. Ten proces dzieje się więc przy każdym wejściu na daną stronę/domenę (tego nie ustalałem).
Można więc śmiało stwierdzić że jeśli widzimy wyłudzaczy czy oszustwo na stronie oraz gdy skorzystamy z linku do zgłoszenia podanego w wątku jest bardzo duża szansa że zapobiegniemy szkodzie dla innych użytkowników sieci. Lepiej zapobiegać niż leczyć, prawda?
Samą niechęć do poszczególnych firm uważam za drugorzędną cechę jeśli chodzi o bezpieczeństwo użytkowników, możesz jednak podzielić się z nami usługami alternatywnymi wbudowanymi w przeglądarki i sposobami na ich ustawienie co pomoże użytkownikom nie chcących korzystać z usług Google unikać zagrożeń.
Tak, jest trochę wykładnikiem gdyż to bardzo duża firma z potężną kasą która zyskuje na tym że linki w ich wyszukiwarce nie zarażają malware, gdyby linki były słabe to nie mogliby wyświetlić reklam które stanowią więcej niż połowę ich przychodów. Tak się składa że Google to w większości regionów najpopularniejsza i najbardziej skuteczna wyszukiwarka. Wszystko to powoduje że to jedna z nielicznych firm która ma powód aby dbać o takie rzeczy jednocześnie nie chcąc za to bezpośrednio kasy jak firmy antywirusowe.
[quote=”LinGruby, post:4, topic:9174”]
Coraz więcej ludzi ucieka od Google z tego co czytam…
[/quote]
Mimo to ich akcje trzymają się całkiem dobrze :slight_smile:
“Ludzie u góry” tam to spory bajzel, wystarczy popatrzeć na czas życia komunikatorów od nich.
Samych inżynierów bym się nie czepiał za wiele, zdolni ludzie.
[quote=”LinGruby, post:4, topic:9174”]
no ale może komuś się przydać :wink:
[/quote]
Sądzę że to spore niedopowiedzenie, to się przydaje codziennie większości internautów na świecie przez całą dobę czy chcemy czy nie, wystarczy spojrzeć na udziały przeglądarek na rynku :wink:
LinGruby | 2018-12-03 11:18:18 UTC | #6
[quote=”SystemZ, post:5, topic:9174”]
Sądzę że to spore niedopowiedzenie, to się przydaje codziennie większości internautów na świecie przez całą dobę czy chcemy czy nie, wystarczy spojrzeć na udziały przeglądarek na rynku
[/quote]
No i tu powiem Ci że po części masz rację dlaczego takie statystyki mają bo np: ja mam Vivaldi a na większości stron widnieję jako Google Chrome i tu ciekawostka bo user-agent:
Mozilla/5.0 (X11; Linux x86_64) AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko) Chrome/71.0.3578.57 Safari/537.36 Vivaldi/2.2.1373.4
i na nie wielu stronach jest Vivaldi a na większości Chrome a z tego co się orientuję to ostatnia pozycja powinna być brana pod uwagę a tu jednak nie ;-)
A znowu Vivaldi nie jest znowu tak młodą przeglądarką bo sam korzystam już chyba ponad 2 lata…
A wręcz niektóre strony typu HBOGO lub IPLA w ogóle nie chcą odtwarzać materiałów bo właśnie szczytują poprawie i nie jest to Chrome więc nie odtwarzają…
I tutaj nasuwa mi się jak już wspominałem w którymś poście że Google ma już monopol na pewne aspekty i jak ktoś dajmy na to chce oglądać materiały na wspomnianych stronach to albo zmienia przeglądarki albo korzysta z dwóch etc. itp.
I dlatego statystyki są jakie są ;-)
SystemZ | 2018-12-03 13:56:19 UTC | #7
[quote=”LinGruby, post:6, topic:9174”]
No i tu powiem Ci że po części masz rację dlaczego takie statystyki mają bo np: ja mam Vivaldi a na większości stron widnieję jako Google Chrome
[/quote]
Chrome to najbliższa przeglądarka patrząc na silnik tak samo jak Ubuntu jest jednocześnie pochodną Debiana, a kwadrat szczególnym rodzajem prostokąta.
Na logikę to zjawisko spodziewane jeśli aplikacja nie ma zbyt dużych udziałów w rynku, jednak nie jestem do końca pewien co chcesz przez to powiedzieć.
Sugerujesz że gdyby nie wliczać Vivaldi do udziału Chrome’a to Vivaldi miałby na tyle znaczny udział w rynku że moje twierdzenie o większości internautów na świecie korzystających z Google Safe Browsing byłoby błędne?
Nie chcę być gołosłowny wiec zainstalowałem najnowsze Vivaldi, dokładnie 2.1.1337.51 (Stable channel) (64-bit)
na Ubuntu 18.04. Na początku sprawdziłem w Matomo czyli jednej z bardziej znanej aplikacji otwartoźródłowych do statystyk stron WWW
Jak widać wykryło idealnie że nie jest to Chrome.
Też się trochę zdziwiłem sprawdzając dalej i widząc że Vivaldi jest poprawnie rozpoznawany i nie wlicza się w statystyki Chrome, strony poświęcone udziałom przeglądarek ją wyraźnie wyszczególniają:
- http://gs.statcounter.com/browser-market-share/desktop/worldwide
- https://netmarketshare.com/
- https://en.wikipedia.org/wiki/Usageshareofwebbrowsers
Wracając jednak do tematu wątku, poszukałem przez ~1 min w opcjach i zobaczyłem to czego się spodziewałem pisząc poprzedniego posta
Vivaldi domyślnie ma też włączone Google Safe Browsing co widać na zrzucie niżej:
Jednym zdaniem, nawet stosunkowo niewielka grupa użytkowników Internetu przeglądająca przez Vivaldi jest domyślnie chroniona przez ten mechanizm :slight_smile:
[quote=”LinGruby, post:6, topic:9174”]
I tutaj nasuwa mi się jak już wspominałem w którymś poście że Google ma już monopol na pewne aspekty i jak ktoś dajmy na to chce oglądać materiały na wspomnianych stronach to albo zmienia przeglądarki albo korzysta z dwóch etc. itp.
I dlatego statystyki są jakie są :wink:
[/quote]
Mam deja vu z parsowaniem tekstu, popraw mnie jeśli źle rozumiem…
Chcesz powiedzieć że używanie więcej niż jednej przeglądarki faworyzuje Chrome?
Nie uważam tego za prawdę.
Skoro odpalamy np. Netflixa specjalnie w Chrome a wszystkie inne rzeczy w “NieChrome” to ta nasza główna przeglądarka ma większą “moc” gdyż używamy jej w wielu innych serwisach a wszystkie liczące się statystyki przeglądarek nie są brane z jednego źródła lecz z wielu serwisów.
LinGruby | 2018-12-03 16:27:50 UTC | #8
Nie o to mi dokładnie chodziło z tym monopolem po prostu niektóre serwisy jak wspomniane wyżej z automatu narzucają co użytkownik ma używać a takich stron jest więcej gdzie jedyne i preferowane to własnie Chrome lub Edege nawet Firefox się nie wlicza…
Uwierz acz nie musisz przerabiałem ten temat nie raz i to miałem na myśli o tym monopolu ;-)
[quote=”SystemZ, post:7, topic:9174”]
Vivaldi domyślnie ma też włączone Google Safe Browsing co widać na zrzucie niżej:
[/quote]
fakt ma włączone ale nie u mnie:
wyszukiwarka to:
https://start.duckduckgo.com/ lub https://www.startpage.com/pl/ i powiem że to czego szukam znajduje się z reguły na pierwszej stronie a https://www.google.pl/ jak pamiętam to była to 2 lub 3 strona a na pierwszej w większości reklamy ( mowa oczywiście bez żadnych filtrów )
To by było na tyle :-)
Pozdrawiam Michał ;-)
A tak w woli pierwszego linku:
[quote=”SystemZ, post:7, topic:9174”]
http://gs.statcounter.com/browser-market-share/desktop/worldwide
[/quote]
No ja na takie strony nie zaglądam ;-)
SystemZ | 2018-12-03 18:57:21 UTC | #9
[quote=”LinGruby, post:8, topic:9174”]
fakt ma włączone ale nie u mnie:
[/quote]
Całe szczęście dla większości użytkowników jednak ta opcja jest włączona.
Do opisywania swojego setupu sugeruję jednak #off-topic lub osobny wątek w poradnikach.
[quote=”LinGruby, post:8, topic:9174”]
No ja na takie strony nie zaglądam :wink:
[/quote]
Ameryki nie odkryję mówiąc że przeglądarkami mocno interesuje się branża reklamy internetowej.
Jeśli użytkownik ma blokadę reklam to taka rekcja jest zjawiskiem naturalnym.
Mogę do swojej blacklisty wrzucić Facebooka i też będę miał ten wykrzyknik ale to za wiele nie zmienia dla większości użytkowników sieci którzy korzystają z domyślnych ustawień i tego nie zobaczą.
Wtyczki blokad reklam raczej nie rozróżniają “przewinień” domen, reagują raczej tak samo na malware jak i zwykłe strony których domeny pokrywają się ze skryptami reklamowymi.